-Jesteście kochani-i uśmiechnęłam się do nich.
Dokończyłam wypić swój pomarańczowy sok i rozbrzmiał dzwonek ogłaszający lekcje.Wstałam i ruszyłam z Edwardem na biologię.Idąc korytarzem wszyscy się na nas patrzeli,jakby nie wiadomo co?
Nareszcie w klasie!Tu jest spokojniej niż na korytarzu.Usiedliśmy w naszej ławce i zajęliśmy się lekcja.Po piętnastu minutach lekcji dostałam liścik od mojego sąsiada.
Bello,czy ty się na mnie obraziłaś?
Czytając ten liścik uśmiechnęłam się,ale odpisałam mu.
Skąd,Edwardzie J
Po przeczytaniu mojej odpowiedzi spojrzał na mnie a ja na niego. W jego wzroku dopatrzyłam się ulgi,rozbawienia i…czułość?!Czyżby on mnie kochał?!Nie! On mnie nie kocha to.Jakby mógł kochać takiego dziwaka jak mnie?
***W domciu***
W domu postanowiłam się przebrać,gdyż jak Carlisle przyjedzie to pewnie pojedziemy do Masenów,by poznać kuzynki z Denali.Postanowiłam jeszcze zjeść zapiekankę z pieczarkami.Mmm…Uwielbiam ją.
-Bello już jestem!O!!!Ładnie wyglądasz-No tak miałam na sobie obciałe rurki moro,pomarańczową bluzkę z czarnym napisem i czarne wysokie szpilki.
-Dziekuję-i uśmiechnęłam się w podziękowaniu.
-Możesz zejść już do samochodu i jedziemy-Jest!!!!!!!!!Uwielbiam samochód taty.Tam tak zawsze ładnie pachnie morzem i jodłami.Po chwili dołączył do mnie blondyn i pojechaliśmy.
*******************************************************************************
Kochani,co chcielibyście przeczytać w kolejnym nn?Proszę o tym napisać mi w komentarzach lub na gg 41064564.